Uporządkowany zbiór tekstów Józefa Czapskiego pod tytułem Tumult i widma ujrzał światło dzienne w 1981 roku, kiedy to Wydawnictwo Instytut Literacki opublikowało je w charakterystycznej okładce Biblioteki Kultury. W 2017 roku wydawnictwo ZNAK wznawia ten wybór esejów, wspomnień autora Oka.
Posłowie napisał Adam Zagajewski, który podkreśla jak świetnym reportażystą był malarz, jak plastycznie potrafił oddać swoje widzenie, także piórem. Autor zwraca uwagę, że Czapski „w przeciwieństwie do wielu głośnych podróżników czy reporterów nie był wcale <<poszukiwaczem przygód>>, nie, to przygody jego poszukiwały – i znajdowały”.
Gdy Czapski malował, na płótno czy kartki przelewał tematy codzienne, kadry z życia, pejzaże. Nie zajmowały go historyczne przeżycia. Te wpisywał do dziennika, by potem przekształcić je w formę artykułu, eseju.
Tumult i widma to kronika życia, życia zarówno tego codziennego, fascynacji lekturami, jak też zapis spotkań z ludźmi. To także świadectwa rozmów, ważnych dyskusji np. z młodym Amerykaninem, który dla siebie odkrył Norwida.
Ci, którzy jeżdżą do stolicy Francji i wracają nią oczarowani, na pewno z zaciekawieniem przeczytają te wrażenia Czapskiego, który odkrywa Paryż roku 1945, jakże inny dla niego niż ten poznany, gdy jako student w 1924 r. wraz z grupą kapistów chciał podbijać malarski świat.
Paryż jego wieku średniego jest odmieniony, nie ma takiego zapachu, tej siły, przeszedł przez sito wojny. On sam też po przeżyciu obozu, przejściu szlaku bojowego z Armią Andersa jest inny w 1945 roku:
„Patrzyłem na miasto odruchowo, półświadomie, notując zestawienia czerni, szarości i odbijającą od tych szarości głuchą zieleń szybkich fal narastającej Sekwany. Nagle odczułem, jakby bez udziału świadomości, że Paryż już umarł, że to nie Paryż, a ruina Paryża, że patrzę na falę zieloną i ciężką, która to miasto lada chwila zaleje, zatopi. […] Skąd ten rodzaj przeżycia? Wracam na Pont Neuf, nawet nie widać, by domy były specjalnie zniszczone, wyższy poziom wody na Sekwanie jest zjawiskiem banalnie częstym; wracam na Pont de la Tournelle, koronka Notre-Dame wyglądała nie inaczej w 1924, gdy ujrzałem ją po raz pierwszy, jako zjawisko kamienne, najbardziej trwałe, prawie wieczne”.
Co niepokoiło Czapskiego we Francji zaraz po wojnie? Co go zachwycało?
Trzeba sięgnąć po Tumult i widma, by to odkryć.
Tumult i widma
Posłowie Adam Zagajewski
Oprawa twarda, Liczba stron: 464
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2017