Ulica Sobieskiego 6 w Krakowie. Tutaj w latach sześćdziesiątych mieszkała siostra Lecha Piwowara, Barbara.
„Brat Pani był jednym z bardzo bardzo rzadkich przyjaciół moich pierwszej i najcięższej doby Starobielskiej – którego pasje artystyczne intelektualne społeczne były mi tak bliskie. Widywaliśmy się rzadko mieszkając w innych barakach – ale zawsze bardzo serdecznie i blisko” – pisał w 1959 r. Józef Czapski w liście wysłanym do Krakowa.
Lech Piwowar urodził się w 1909 roku. Dzieciństwo spędził w Dąbrowie Górniczej.
Jerzy Lau tak pisał o nim:
„W roku 1929 rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Studiował geologię, filozofię oraz Szkołę Nauk Politycznych i Społecznych. Debiutuje w latach trzydziestych jako jeden z twórców nowej poetyki tzw. „awangardy”. Drukuje w „Zwrotnicy”, „Linii”, w „Gazecie Literackiej”, „Naszym Wyrazie” i innych pismach literackich. Bierze żywy udział w życiu lewicowej inteligencji Krakowa zbliżonej do KPP. Do wybuchu wojny przebywa na Śląsku. Kampanię wrześniową w 1939 odbywa jako oficer rezerwy 74 Pułku Śląskiego. Zmarł w Starobielsku w roku 1940”.
Na łamach Argumentów w 1959 roku ukazały się jedne z ostatnich wierszy napisane przez zamordowanego przez Sowietów polskiego poetę. Jerzy Lau tak napisał, wyjaśniając okoliczności odkrycia wierszy.
„Drukowane na łamach „Argumentów” wiersze są cennym odkryciem rzucającym światło na ostatni, najmniej znany okres życia poety. Wręczył je przed śmiercią swemu przyjacielowi J. Czapskiemu, który je przechowywał w czasie długiej wojennej tułaczki”.
Skąd u Czapskiego wzięły się wiersze Piwowara? Wyjaśnienie znajdziemy w listach do siostry poety.
„Wiersze, o których Pani pisze Brat Pani, który był moim przyjacielem ofiarował mi jako prezent czy to na dzień moich imienin czy z powodu innej okazji, nigdy ale to nigdy nie wspominając bym je miał kiedykolwiek komukolwiek przekazać. Te wiersze ja wywiozłem z kraju, gdzie je napisał i przez wszystkie wędrówki najpieczołowiciej przechowywałem i przechowuję”.
I we Wspomnieniach Starobielskich znajdujemy jeszcze dodatkowe informacje:
„Wożę ze sobą od tego czasu „książeczkę” uratowaną poprzez liczne rewizje. Różowa okładka z niezdarnie nadrukowanym czarnym marynarzem i napisem „Krasnoflotiec – kuritielnaja bumaga sojuzkulttog”, zawiera w środku kilkanaście bibułek do papierosów, na których czystą, równą kaligrafią Piwowara są wypisane jego wiersze z obozu”.
Czapski miał przy sobie tą książeczkę z wierszami, gdy ocalał od śmierci w katyńskim lesie. Ocalałe strofy były publikowane m.in. w „Orle Białym” w 1943 r.
Dzisiaj ta delikatna, miniaturowa książeczka znajduje się w Archiwum Paryskiej Kultury w Maisons – Laffitte.
Dokumentacja fotograficzna i reprodukcje tomu Lecha Piwowara: fot. Tomasz Łabędź . Ocalone wiersze można przeczytać na stronach Paryskiej Kultury