Pana Jacka Gruszkiewicza – opiekuna muzeum rodzinnego w Pałacu w Kurozwękach – poznałam 19 września 2015 roku, gdy z Anną Baranową pojechałyśmy do Kurozwęk. Tam miała miejsce sesja o Józefie Czapskim. Spotkanie zorganizowała prof. Gabrielle Dufour – Kowalska z Genewy, która niestety dwa tygodnie wcześniej zmarła. Uczestnicy sesji uczcili wtedy minutą ciszy organizatorkę tego kolokwium.
W czasie spotkania swoje wykłady wygłosili: Emanuel Dufour – Kowalski, prof. Stanisław Rodziński, prof. Irena Popiołek, prof. Paweł Taranczewski, Henryk Woźniakowski, Anna Baranowa, Krystyna Zachwatowicz- Wajdowa, Karol Tarnowski, Janusz Nowak. W czasie spotkania został wyświetlony 63- minutowy film Emmanuela Dufour-Kowalskiego „Joseph Czapski, un destin polonais”. Wykład Emanuela Dufour – Kowalskiego tłumaczyła Maria Rostworowska.
Od strony organizacyjnej w Pałacu w Kurozwękach wszystko przygotował pan Jacek – opiekun muzeum rodzinnego Popielów, ale też opiekun prywatnej kolekcji obrazów i rysunków Józefa Czapskiego z ramienia właściciela Michała Popiel de Boisgelin. Służył wszystkim radą i opowiedział o tym, jak obrazy trafiły do Polski.
W 2016 roku, w kwietniu, został uroczyście otwarty Pawilon Józefa Czapskiego. Pan Jacek Gruszkiewicz koordynował wypożyczenie – na pewien czas do Krakowa – 5 obrazów Czapskiego z kurozwęckiej kolekcji. Wtedy też Muzeum Narodowe zleciło w ramach projektu budowy Pawilonu Czapskiego wykonanie kopii tych obrazów.
Po raz kolejny moje drogi z Panem Jackiem zeszły się w 2017 roku, kiedy to zadzwoniłam do niego z pytaniem, co dzieje się z kopiami obrazów? Odpowiedział, że wkrótce oryginały wracają z Krakowa do Pałacu, a te kopie, to… sam nie wie, co z nimi zrobić.
Zaproponowałam, by przekazać je do szkoły podstawowej w Nielepicach i że w ramach I edycji Festiwalu Józefa Czapskiego zorganizuję taką uroczystość. Pan Jacek skonsultował to oczywiście z p. Michałem Popielem de Boisgelin, który zgodził się. Uznaliśmy, że jest to najlepsze miejsce dla kopii. Dzieci i młodzież przy okazji poznają twórczość Czapskiego, a same obrazy nie wylądują w czeluściach magazynu w Kurozwękach.
Zaproszenie do udziału w tym wydarzeniu przyjął Konsul Generalny Francji w Krakowie Pan Frédéric du Touchet, z Kurozwęk przyjechał p. Michał Popiel de Boisgelin.
I tak 10 października o godz. 10.00 uroczyście przekazano kopie obrazów, młodzież recytowała wiersze poświęcone Czapskiemu, Wydawnictwo Znak przekazało do biblioteki książki, a Instytut Literacki – egzemplarze Kultury. Przyjechały media: Dziennik Polski i telewizja TVP Kraków i relacja znalazła się w krakowskiej Kronice i w Dzienniku Polskim.
Konsulat Francji w Krakowie zrobił piękne zdjęcia, napisał o wydarzeniu na Twitterze i Facebooku.
Po tej „akademii” przeprowadziłam dwie lekcje, w czasie których dzieci ze starszych klas obejrzały film o polskim malarzu, ocalonym z obozów sowieckich i… rozmawialiśmy o malarstwie.
Pan Jacek nie przyjechał do Nielepic; kontaktowaliśmy się telefonicznie lub mailowo. Mam do dzisiaj zachowaną naszą korespondencję, a w głowie brzmią mi słowa, które mówił do mnie przez telefon. Oto jeden z ostatnich listów:
„Pani Elu,
Nie ma Pani pojęcia, jak się cieszę, że odbyła się tak piękna – i przez udział świetnie przygotowanej do niej dzieci – wzruszająca uroczystość.
W wyrazami wdzięczności,
Jacek Gruszkiewicz”
28 października wyleciałam do Paryża. Tam właśnie od 2 listopada miały się rozpocząć francuskie wydarzenia związane z I edycją Festiwalu Józefa Czapskiego. 31 października dotarła do mnie wiadomość o śmierci p. Jacka.
2 listopada o godz.13.00, kiedy na cmentarzu w Le Mesnil-le-Roi, zapalaliśmy świece i składaliśmy kwiaty na grobie Józefa Czapskiego i Marii Czapskiej, myślałam o p. Jacku. Gdy potem Leszek Czarnecki oprowadzał uczestników po siedzibie paryskiej Kultury, oglądaliśmy galerię obrazów Józefa Czapskiego wiszących nad schodami i w korytarzach, i gdy zatrzymaliśmy się na dłużej w pokoju na górze, w pokoju Józefa Czapskiego, myślałam o p. Jacku.
A potem 3 listopada – Paryż i sala Centre du Dialoque, przy 23 rue Surcouf. Wieczór wspomnień. Maria Czapska, Józef Czapski, ks. Józef Sadzik. Francuscy przyjaciele Czapskich. Gość specjalny: Maciej Morawski. I tu także trudno było nie wspomnieć p. Jacka.
W niedzielę, 5 listopada ks. Marek Wittbrot i ks. Witold Urbanowicz odprawili msza święta w intencji Marii Czapskiej i Józefa Czapskiego w Kaplicy Domu Pallotynów. Modliliśmy się także o wieczne odpoczywanie dla p. Jacka Gruszkiewicza.
———————————–
Drodzy Przyjaciele,
z żalem i bólem informujemy Was o śmierci Jacka Gruszkiewicza.
Jego pogrzeb odbędzie się 4 listopada 2017 roku o godz. 14.00 na Cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu. Msza przedpogrzebowa odbędzie się o godz. 10.00 u poznańskich Dominikanów.
Przekażcie tę smutną informację dalej, by dotarła do tych, którzy Go znali i kochali.
Jeśli zechcecie Go pożegnać osobiście, nie przynoście naręczy kwiatów – jeden symboliczny całkowicie wystarczy. Lecz za to wrzućcie do skarbonki datek przeznaczony na dalszą renowację kaplicy pałacowej w Kurozwękach, której był hojnym donatorem i inicjatorem jej remontu.
/ Jacek Paszkowski i Grzegorz Kretkowski