„Całe życie pisałem dzienniki, przesypując je rysunkami, cytatami z książek. (…) Może kiedyś po mojej śmierci ktoś zabierze się do moich naskrobanych niewyraźnie dzienników (…) pisanych dlatego tylko, żeby siebie ratować od trudnych, drobnych przeżyć, drobnych ranek i ukłuć codziennych”.
Znalazł się „ktoś”: Janusz Nowak wspierany przez żonę Marię
Od 1994 roku, gdy do Muzeum Narodowego w Krakowie, została przekazana – przez Elżbietę Łubieńską – darowizna, która obejmowała kajety dzienników Józefa Czapskiego, dokumenty osobiste (w tym oczywiście tysiące listów), obrazy, przedmioty codziennego użytku, Janusz Nowak – historyk-archiwista, starszy kustosz w Muzeum Narodowym w Krakowie, pracujący wówczas w Bibliotece Książąt Czartoryskich zajął się porządkowaniem tego daru.
Przeglądał. Spisywał strona po stronie. Oznaczał, czy dzienniki mają wszystkie strony, czy widać wycięcie, czy karty mają ślady usunięcia np. przyklejonego rysunku, listu czy wycinka prasowego.
Do Muzeum Narodowego w Krakowie z Maisons-Laffitte przychodziły wówczas emocjonalne listy Jerzego Giedroycia, który nalegał w nich, by instytucja jak najszybciej zajęła się odczytywaniem dzienników Czapskiego, bo to „fenomenem”.
Tak jak nie cenił Giedroyć malarstwa Czapskiego, tak chciał przed swoją śmiercią zajrzeć do odczytanych kolejnych fragmentów.
Ówczesny dyrektor Tadeusz Chruścicki próbował uspokajać redaktora, że już odczytują i znaczącą część już odczytano… Redaktor, znając pismo Czapskiego, nie wierzył w takie zapewnienia… By zmobilizować instytucję, zaoferował nawet znalezienie sponsora, by pracownicy mogli – już po godzinach pracy w muzeum – pochylać się nad dziennikami.
Po wymianie listów redaktor odpuścił…
Janusz Nowak wraz z żoną Marią odczytują dzienniki malarza. Nadal odczytują… Kolejne roczniki czekają na wydanie.
Teraz „Dziennik Wojenny” Czapskiego: zapisy z lat 1942 -1944
Dotychczasowe wydanie dzienników z różnych lat – Wyrwane strony – było zbiorem fragmentów z lat 1942-1992 publikowanych na łamach paryskiej „Kultury”, „Zeszytów Literackich” i „Res Publiki” przygotowanych przez autora do druku.
Dzisiaj 26 maja 2022 roku, po prawie 30 latach od śmierci malarza, dostajemy do rąk niepełne (bo część dzienników z czasów wojennych znajduje się nadal w rękach prywatnych i niestety nie chcą te osoby ujawnić, że posiadają je w swoim domu… ) wydanie Dziennika z lat 1942-1944. Niepełne, ale liczące ponad 640 stron!
Jest to pierwsza edycja dziennika Czapskiego, gdzie poznajemy słowo po słowie. Zapisy z lat 1942-1944. Nie jest to wybór, nie ma cenzury (autora), a także spadkobierców praw i wydawcy. Nie ma też skrótów – jak zapewnia Wydawnictwo Próby. To pierwsza edycja pośmiertna.
Czapski patrzy w siebie i wokół siebie. To czas, kiedy zapisywał, to w czym uczestniczył po tym, jak wyszedł z obozu sowieckiego w Griazowcu i wraz z Armią Andersa przeszedł szlak wojenny. Ten dziennik to przedłużenie „Na nieludzkiej ziemi”. W dzienniku miały początek wszystkie jego szkice literackie.
„W dzienniku miały początek wszystkie jego szkice literackie i obrazy. Zeszyty wypełnione rysunkami i niemal hieroglificznymi zapiskami były repozytorium pamięci i inspiracji malarskich” – napisano w informacji prasowej.
To dziennik malarza, pisarza, żołnierza, kierownika organizującego pracę innych osób w powierzonej mu jednostce. Zapis spotkań, zapis myśli, traum, dziennik „pisanych dlatego tylko, żeby siebie ratować od trudnych, drobnych przeżyć, drobnych ranek i ukłuć codziennych”. Rozrachunek z czasem młodości: gorzkiej, pełnej złudzeń i rozczarowań emocjonalnych. Każdy, kto ma skłonność do depresyjnych stanów, powinien sięgnąć po jego dziennik. Ratuje…
- z rękopisów dzienniki odczytali: Janusz i Maria Nowakowie.
- redaktor wydania: Mikołaj Nowak-Rogoziński
- data wydania: 26 V 2022
- number ISBN: 978-83-960881-9-2
- liczba stron: 648 + kolorowe ilustracje
- Wydawca: Wydawnictwo Próby, 2022