W 2019 roku Murielle Gagnebin na zaproszenie Elżbiety Skoczek przyleciała do Krakowa i zwiedziła Pawilon Józefa Czapskiego, i zrekonstruowany tam pokój malarza.
– Brakuje mi zdjęcia Catherine Djurklou – zauważyła Murielle. Józef miał je przypięte do tej bocznej szafki. Były tam także zdjęcia jego rodziny (matki, sióstr), zdjęcie Jeana Colin d’Amiens i właśnie tej, która go bardzo kochała, Catherine. To kobieta, o której Czapski mówił zawsze z czułością. Nie mógł z nią być z sobie wiadomych tylko powodów.
Urodziła się w Kanadzie. Jej panieńskie nazwisko: Harrison. Była siostrzenicą George D. Brymner z New Westminster. Najbliższa przyjaciółka Czapskiego od lat 20. XX wieku do końca jej życia. Była jedyną kobietą, zakochaną w nim do śmierci. Po tym, jak Czapski wyjaśnił Catherine, że nie może się z nią ożenić, wyszła za mąż za szwedzkiego barona Nilsa Gustafa Salomona Djurklou, (28.06.1908 – 14.03.1972). Urodziła 26 września 1938 roku syna Nilsa (Nils Gustaf Wayne Djurklou ożenił się z Lille, mieszkali w Helsingborg). Bardzo lubiana przez Marynię Czapską, odwiedzała ją i Józefa przynajmniej raz w roku. W dzienniku Czapskiego bardzo wiele wpisów mówi o pisaniu i wysłaniu listów, o telefonie do Catherine, o spotkaniach.
W 1973 roku namalował także jej portret, który jest w prywatnej kolekcji rodziny Przewłockich (Grzegorza Przewłockiego). Po raz pierwszy pokazany publicznie na wystawie w Galerii aTAK w Warszawie (od 9 marca 2023-18 maja 2023).
Do końca swych dni malarz utrzymywał także bliskie relacje z dziećmi Catherine. To one powiadomiły go o śmierci Matki, to dla nich i by upamiętnić wspaniałą swoją przyjaciółkę przygotował kartę, na której znalazł się rysunek, jej portrecik.
Gdy przyjeżdżała do Maisons-Laffitte spędzali wiele czasu na rozmowach. W latach siedemdziesiątych XX wieku, gdy stosunki pomiędzy mieszkańcami domu Kultury były bardzo napięte, Catherine znalazła dom do kupienia w Saint-Germain-en-Laye. Usilnie namawiała Czapskich, by się tam przenieśli i zamieszkali na piętrze… Niestety choroba Catherine przerwała te plany.
Była m.in. sekretarką Ezry Pounda. W Szwecji m.in. prowadziła dział edukacji w Ambasadzie USA i przewodniczyła Komisji Fulbrighta. Była także tłumaczką m.in. publikacji Inge Jonsson: Emanuel Swedenborg oraz Visionary Scientist. The Effects of Science and Philosophy on Swedenborg’s Cosmology.
Spotkałem kobietę, która mnie kochała, która mnie nigdy nawet nie zadrasnęła, była wyłącznie dobra. Bardzo dobrze z nią żyłem. Spotkałem ją gdzieś na południu, na granicy włosko-francuskiej. […] Była świetną sekretarką, mówiła paroma językami. […] Przez te wszystkie lata do mnie dojeżdżała. Zawsze latem miałem z nią spotkania. Potem nieszczęśliwie umarła. Odczuwałem do niej tylko wdzięczność, dawała mi tylko dobro – wspominał malarz w wywiadzie opublikowanym pt. „Świat w moich oczach”.
W czasie jednego ze spotkań w 1961 roku Czapski narysował w szkicowniku kobiety, które potem znalazły swoje miejsce na płótnie. Tylko czerń i biel.
W dzienniku Czapskiego kryje się wyjaśnienie i możemy wysnuć hipotezę , która odpowie na pytanie: dlaczego ten obraz namalował w tonacji czarnej i białej, i tak zostawił.
W Archiwum Czapskiego w Krakowie, ale także w domu Kultury w Maisons-Laffitte znajduje się korespondencja z Catherine.
Wkrótce zostanie opublikowanie wspomnienie o kanadyjskiej przyjaciółce Czapskiego.