Adolf Bocheński we wspomnieniu Czapskiego

Adolf Bocheński, 1944 rys. Józef Czapski

„Bocheński rozumiał dobrze konieczność wyboru, nawet konieczność politycznych kompromisów, ale należał do tych ludzi, którzy na każdym kroku gotowi są wybrać prędzej śmierć niż zafałszowanie, skurczenie tego, w czym widział istotę wielkiej tradycji i wielkiej kultury polskiej. Non omnis moriar – nie zapomną Bocheńskiego jego koledzy bojowi, jego przyjaciele polityczni, jego czytelnicy. Wszyscy, którzy go znali i kochali. Bocheński to kamień z drogocennego kruszcu rzucony na szaniec”.

Adolf Bocheński, miłośnik poezji m.in. Józefa Wittlina i Broniewskiego zginął tragicznie pod Ankoną 18 lipca 1944 roku w czasie rozbrajania bomby.

Po otrzymaniu informacji o śmierci ppor. Bocheńskiego, Czapski napisał tekst wspomnieniowy o przyjacielu (1944 r.).

„Już nikt nie zajmie jedynego  miejsca, jakie zajmował Bocheński nie tylko wśród nas – w wojsku, ale w kulturze polskiej i we współczesnej myśli politycznej”.

Adolf był cudownym dzieckiem. Urodzony w 1909 roku w Ponikwie (Małpolska Wschodnia) z trudem został dopuszczony do matury, bo … nie miał jeszcze 17 lat. Mając mniej niż 20 lat ukończył ze złotym medalem paryską École de Sciences Politiques, a we Lwowie otrzymał magisterium prawa.

Od dzieciństwa interesował się historią i wojskowością. Był chorwity i wątły, i dlatego też nie chciano go wziąć do wojska, nad czym ubolewał. Dopiero w  1939 roku dzięki przyjaciołom, którzy użyli protekcji, wstąpił do 22. Pułku Ułanów. To był wrzesień 1939 r.

„Z tymże pułkiem przechodzi przez Węgry, stąd natychmiast przedostaje się do Francji. Tam kończy podchorążówkę w Coëtquidan i z Brygadą Podhalańską wyrusza pod Narwik, gdzie zostaje odznaczony Krzyżem Walecznych. Po powrocie do Francji bierze jeszcze udział w końcowym etapie kampanii francuskiej, a po kapitulacji przeprowadza swoją drużynę z Bretanii aż pod Marsylię. W przeciągu sześciu miesięcy pracuje w Tuluzie, już na oku agentów Gestapo, przeprowadzając wielką ilość oficerów i szeregowych przez Pireneje i Hiszpanię do Anglii. Specjalizuje się w trasach pirenejskich. Po sześciu miesiącach wyrusza w przebraniu marynarza do Syrii, gdzie wstępuje do Brygady Karpackiej”.

Uczestniczył w bitwach na froncie włoskim, w wojennym szlaku II Korpusu Polskiego. Za swoje bojowe wyczyny został odznaczony orderami Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych . Jednak najważniejsze odznaczenie jakie nosił – wbrew wojskowym regulaminom – to order Zakonu Kawalerów Maltańskich, do którego należał.

Był ranny w bitwie pod Monte Cassino i ponownie w czasie walk pod Ankoną. Tu otrzymał kule pod pachwiną. Znalazł się wtedy w szpitalu, z którego jednak uciekł, aby dołączyć do własnego oddziału i … zginąć – 18 lipca 1944 roku – w trakcie rozbrajania kolejnej miny.

I jeszcze Czapski o Bocheńskim:

„Obrońca i wyznawca tradycji chrześcijańskiej i polskiej, był zawsze konsekwentnym wrogiem komunizmu i nigdy niebezpieczeństwa tego w stosunku do Polski nie lekceważył. […] Nigdy nie mówił o sobie, nigdy się sobą nie zajmował, nienawidził, gdy mówiono o nim rzeczy przyjemne. […] W roku 1937 ukazuje się w wydawnictwie Polityki jego książka Między Niemcami a Rosją. Książka sztandarowa, która wywołuje bardzo ostrą polemikę, ataki i zachwyty. […] mała książeczka, której żaden polityk polski nie będzie mógł pominąć.[…] ”

Dorobek pisarski i publicystyczny Adolfa Bocheńskiego:  „Tendencje samobójcze narodu polskiego”, „Ustrój a racja stanu”, „Między Niemcami a Rosją”, „Polska idea imperialna”.  Pośmiertnie wydano zbiory jego artykułów: „Artykuły zebrane 1941-1944”,  „Historia i polityka. Wybór publicystyki”, „Adolf Bocheński o ustroju i racji stanu Rzeczypospolitej”.

O Bocheńskim:

Stanisław Cat-Mackiewicz: Wunderkind. Rzecz o Adolfie Bocheńskim, wyd. Uniwersitas, 2017

Propagatorem myśli Adolfa Bocheńskiego jest były wicemarszałek Sejmu Rzeczypospolitej i minister kilku rządów II RP – Kazimierz Michał Ujazdowski. To właśnie z jego inicjatywy pod koniec czerwca 2004 roku Rada Warszawy nadała jednemu ze stołecznych skwerów, w pobliżu którego przed wojną mieściła się redakcja „Buntu Młodych” i „Polityki”, imię Adolfa Marii Bocheńskiego.

Na zdjęciu: Rysunek Józefa Czapskiego, Adolf Bocheński, 1944. Zbiory Instytut Literacki Kultura.

Zobacz także: Wunderkind – Adolf Bocheński i nie tylko

Polecamy artykuł Tomasza Basarabowicza:  Adolf Maria Bocheński. Żył krótko, ale za trzydziestu innych

O autorze /


Urodziła się w Nowej Dębie. Studiowała w Krakowie, na Uniwersytecie Jagiellońskim; studia podyplomowe z zarządzania projektami na Akademii Górniczo-Hutniczej. Autorka od wielu lat zajmuje się twórczością Józefa Czapskiego: przegląda archiwa, odczytuje dzienniki i zbiera informacje o dziełach malarza (projekt: Catalogue raisonné dzieł Józefa Czapskiego), nagrywa rozmowy z tymi, którzy znali autora "Na nieludzkiej ziemi". Powołała w 2017 roku Festiwal Józefa Czapskiego (jest jego dyrektorem) . Odbyły się już dwie edycje festiwalu (2017 i 2020 rok). Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Literatura 2020, 155591/20). Kuratorka wystawy "Józef Czapski en France. Œuvres des collections privées", 2020. - projekt zrealizowany w ramach programu "Kulturalne pomosty", 2020. Kuratorka wystawy "Józef Czapski dzieła z kolekcji prywatnych, Kordegarda, Galeria Narodowego Centrum Kultury, od 28.04.2022 - 6.06.2022. Kuratorka wystawy w nowej Galerii Józefa Czapskiego w Pałacu w Kurozwękach "Józef Czapski. Dzieła z kolekcji Markiza Michaela Popiela de Boisgelin", 2023. Copyright 2016 - 2024 - Ela Skoczek / Materiały umieszczone na stronie są chronione prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tylko za zgodą autora.

Artykuły powiązane

O pisaniu biografii

"(...) starałam się docierać do istoty rzeczy każdego zagadnienia w przekonaniu, że zbliżanie się do prawdy i jawność są wymowniejsze i moralniejsze od przemilczeń, legend i niedomówień.


Ludźmi jesteśmy i tylko ludźmi ułomnymi choćby nas inni brali za aniołów - pisał Mickiewicz do przyjaciół – cytując Naśladowanie.

Maria Czapska, Szkice Mickiewiczowskie, Wstęp

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu z redakcją