27 kwietnia 1981 roku. Józef Czapski (lat 84) do Joanny Pollakówny (lat 41):
„Pani wybaczy, że porównuję, ale naprawdę parę Pani listów i ten odczyt o moim pisaniu był dla mnie przeżyciem, po którym chciałem powiedzieć « mam wrażenie, że mi się córka narodziła »!! Dziękuję za wszystko i spodziewam się spotkania.
25 stycznia 1990 roku. Joanna Pollakówna do Józefa Czapskiego:
„Jak możesz myśleć, że mogliśmy o Tobie zapomnieć? Przecież wiesz, że jesteś Wielką Sprawą mojego życia i nic już tego nie może odmienić”.
KORESPONDENCJA pomiędzy Czapskim i Pollakówną
Pierwsza napisała Joanna Pollakówna – historyk sztuki, ale także eseistka i poetka. Zainicjowała korespondencję końcem kwietnia lub początkiem maja 1980 roku. Pierwszy jej list nie zachował się w archiwum artysty, ale zapisał on w swoim dzienniku – pod datą 8 maja, że otrzymał Miesięcznik Literacki z jej artykułem o kapistach. Pracowała wówczas nad albumem „Malarstwo polskie 1918 – 1939” (Czapski w Kulturze w 1983 roku opublikował pozytywną recenzję tego albumu, narzekając jedynie na bardzo niedobre reprodukcje).
Wymiana listów pomiędzy Warszawą a Maisons-Laffitte trwała (wg zachowanej korespondencji) od maja 1980 roku do grudnia 1990 roku. Spotkali się w Paryżu cztery razy. Agnieszka Bielak w artykule „O przyjaźni Józefa Czapskiego i Joanny Pollakówny” (wygłoszonym w 2017 roku, a opublikowanym w tomie Granit i tęcza w 2019 roku) ustaliła wedle zapisów w dzienniku, listów oraz relacji męża Pollakówny, Wiktora Dłuskiego, że było to w latach: 1981, 1987, 1989 i 1992. Ostatnie spotkanie było jednak przygnębiające, gdyż artysta był w kiepskiej formie i nie wiedziano, czy wie, z kim rozmawia.
Trzeba w tym miejscu podkreślić, że Joannie Pollakównie zawdzięczamy:
– Wybór i opracowanie polskiej edycji zbioru esejów, nie tylko o malarstwie, które – z powodu decyzji cenzora – ukazały się w wydawnictwie ZNAK pt. Patrząc (1983 r.) i bez esejów: Tło rosyjskie i Aura letsza . Pierwodruk esejów o malarstwie pn. OKO został wydany i przygotowany przez artystę we Francji, w Instytucie Literackim w 1960 roku, w Bibliotece Kultury. W polskim wydaniu Pollakówna poszerzyła wybór m.in. o esej o Prouście i Brzozowskim.
-Zainicjowanie w 1981 roku (wraz z prof. Stanisławem Rodzińskim) zorganizowania wystawy Polsce. Ostatecznie udało się ją zrealizować w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej w 1986 r. Kuratorką była Danuta Wróblewska. Pollakówna przygotowała esej do niewielkiego katalogu i oczywiście pomagała w dotarciu do dzieł Czapskiego.
– Zredagowanie wyboru pism Czapskiego, który ukazał się w 1986 roku w Oficynie Literackiej, w drugim obiegu. Książeczka została opublikowana pt. „Dzienniki, wspomnienia, relacje” (w korespondencji Pollakówna używała tytułu: „Dzienniki, wspomnienia, świadectwa”). Najważniejszą sprawą było to, że po raz pierwszy w jednej książeczce znalazły się – przygotowane do druku przez samego Czapskiego, a rozproszone po różnych czasopismach (m.in. Res Publika, Zeszytach Literackich) wybrane fragmenty z dziennika malarza.
-W 1988 roku wraz z Piotrem Kłoczowskim przystąpiła do przygotowania II wydania, które ostatecznie ukazało się dopiero po śmierci Czapskiego, w 1993 roku w wydawnictwie Very Michalskiej – Hoffman (Noir sur Blanc, 1993, Lozanna).
-W 1990 roku Joanna Pollakówna napisała esej „Ja byłem na końcu ołówka”, który towarzyszył wystawie Józef Czapski – malarstwo i rysunek w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej (luty-kwiecień 1990). Pierwodruk w katalogu wystawy.
14.03.1990 roku artysta pisał do niej: „Twój wstęp jest doskonały, bo rzeczowy i jestem bardzo szczęśliwy, że ten wstęp taki – lepiej nie można było napisać. Wypowiadasz wszystko i choć pochlebnie to prawdziwie piszesz”.
– Pierwszy polski, kolorowy album z reprodukcjami dzieł Józefa Czapskiego. Wydanie zbiegło się ze śmiercią artysty w 1993 r. Jej esej umieszczony tam pt. „Malarstwo i życie” powstawał jeszcze za życia artysty (w 1991 roku). Fotografie dzieł ze swojej kolekcji udostępnili m.in. Barbara i Richard Aeschlimannowie.
Projekt odczytywania dzienników – „uczytelnianie dzienników”
-W liście z 15 kwietnia 1988 roku Pollakówna nieśmiało pytała:
„A swoją drogą żałuję, że jestem tak daleko – może pozwoliłbyś mi, gdybyśmy mieli bliżej do siebie – jeszcze coś ze stron swojego Dziennika odcyfrować (przecież umiałam czytać Twoje listy!) i przepisać”.
A w kolejnym liście z 7 lipca 1988 roku ponownie podejmuje temat opracowywania Dzienników pisząc, że udaje się jesienią do Paryża Waldemar Gasper (ur. 1962 r.) , który wówczas zajmował się sprawami wydawniczymi w „Res Publice”.
„Otóż ten żarliwy (i bardzo sympatyczny) młody człowiek zapalił się do myśli o opracowywaniu Twoich Dzienników. Pragnąłby porobić odbitki kserograficzne, odczytać – korzystając w tym, na ile to będzie możliwe, z Twoich wskazówek. Wiem – i on to wie – że jest to praca gigantyczna, ale przecież konieczna do podjęcia. Powiedz proszę, czy byś się zgodził? […] ja również, znając dobrze Twoje pismo i umiejąc je odczytać, włączyłabym się w to przedsięwzięcie. Proszę Cię o pozwolenie na wszczęcie tej pracy?”.
I to właśnie dzięki Pollakównie i Gasperowi podekscytowany Czapski zaczął szukać możliwości zrobienia kserokopii, które mógłby posyłać do Polski, do Warszawy, by tam odczytywano jego zapiski. Kuzyni z Hiszpanii zadeklarowali wsparcie finansowe, włączyła się w to także Maria Nowak (zwana Myszką), a potem także ks. Zenon Modzelewski i Pallotyni (w tym ks. Jerzy Zawierucha).
17 września 1988 roku Czapski pisał do Pollakówny:
[…] chcę, żebyś wiedziała jeszcze raz, jak Ci jestem szalenie wdzięczny za ten tomik w Polsce wydany (mowa o „Dzienniki, wspomnienia, relacje” – przypis E.Skoczek). Twoją chęć wzięcia udziału w uczytelnieniu chociaż skrawka mojego monstrualnie wielkiego dziennika dopełnia moja nieskończona wdzięczność do Ciebie”.
Oczywiście Czapski po raz kolejny powrócił do myślenia, gdzie po jego śmierci powinny znaleźć się zapisane kajety. Ostatecznie przeważyła opcja preferowana przez Janusza Przewłockiego, czyli przekazanie ich do Polski (od 1994 roku znajdują się w Muzeum Narodowym w Krakowie).
Joanna Pollakówna zmarła 28 czerwca 2002 roku w Warszawie.
Jej zainicjowany projekt „uczytelniania dzienników” musiał poczekać i po śmierci Józefa Czapskiego w 1993 roku, gdy załatwiono sprawy spadkowe, a kartony z zapiskami dotarły do Krakowa, po uporządkowaniu i zabezpieczeniu rękopisów dzieło odczytywania dzienników rozpoczęli Maria i Janusz Nowakowie, którzy odczytują wszystkie dostępne zapisane kajety dzienników Józefa Czapskiego. Tytaniczna praca przez wiele lat.
Czy do tych „uczytelnionych” – jak pisał Czapski – dzienników będą mieli dostęp tylko nieliczni?
Czas pokaże… Tymczasem warto czytać listy, bo w nich kryją się jeszcze niesamowite wiadomości biograficzne.
Mistykę trzeba ROBIĆ. Listy Józefa Czapskiego i Joanny Pollakówny
Oprawa twarda
Wydanie: I
ISBN: 978-83-240-4514-3
EAN: 9788324045143
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Znak
Format: 163×235
Rok wydania: 2024