[…] „Marynia też pracuje dużo przy swojej książce, którą kończy, za miesiąc projektujemy wziąć ślub, o czym pisałem Mamie i dostałem błogosławieństwo. Pieniędzy tylko z Marynią mamy bardzo mało, tak że nam niełatwo.” – pisał Zygmunt Waliszewski w liście z Paryża 8 sierpnia 1929 roku [adres Av. M. Maine 21, Paris XV].
Młodzi, hrabianka Maria Czapska i artysta Zygmunt Waliszewski planowali się pobrać tego lata w Berlinie. Niestety nastąpiły nieoczekiwane komplikacje.
Jednak już 15 grudnia 1929 roku artysta pisał: „znów koło losu się obróciło i prawdopodobnie do ślubu nie dojdzie, powodem jest niezgoda na to całej prawie rodziny Maryni, a i pewne inne komplikacje i przyczyny, dla których sam też wolę pozostać sam, jak ofiarować swoją swobodę itp.[…] Obecnie żyję, jak żyłem, w zgodzie i przyjaźni z Marynią i Józiem…, ale w gruncie samotnym jestem, a i zostanę, bo Marynia do Polski się wybiera na zawsze, co robić, taki już mój los, widać, z którym się już pogodziłem nawet i nie cierpię […]”. Noga moja druga, choć ostatnio i lepiej znów, ale wciąż leczę ją i ciągle jest „??”. Co też jest jednym z powodów tego, że się nie mogę pobrać, bo bez obu nóg to nie bardzo pożądany mąż.” [Waliszewski mieszkał wówczas 23-ter Brd Brune, Paris XIV].
Matka Marii Czapskiej, Józefina zmarła w 1903 r., gdy córka miała 9 lat. W 1929 roku ojciec Marii, Jerzy, mieszkał w Warszawie (Przyłuki – majątek Czapskich zabrali bolszewicy). Na wieść o planach zaślubin zareagował kategoryczną odpowiedzią, że córka nie otrzyma jego błogosławieństwa.
Nie był to jedyny powód: sprzeciw rodziny. Choć na pewno najważniejszy. O innych sprawach wspominają: Maria Czapska (w dzienniku niepublikowanym) oraz Józef Czapski (fragmenty z dzienników zostały opublikowane, ale więcej informacji znajduje się w rękopisach).
Maria Czapska nigdy nie wyszła za mąż. Żyła samotnie, mieszkając – po II wojnie światowej – wraz z bratem w Paryżu, w siedzibie Kultury.