Na zdjęciu: od lewej Józef Czapski, Edward Raczyński, Andrzej Panufnik, Zygmunt Mycielski. Fot. Lady Camilla Panufnik. Zdjęcie zostało zrobione w pokoju muzycznym w domu Panufników w Twickenham pod Londynem.
Z dziennika Józefa Czapskiego (rok 1987)*:
„Telefon od Zosi. Umarł Zygmunt [… ]. Czy cierpiał? Czy się dowiem o jego ostatnich dniach? […] Napisał mi w którymś z nie tak dawnych listów: „Obaj nie wiemy, co jest warta nasza muzyka i nasze malarstwo, ale obaj wiemy, że takiej muzyki i takiego malarstwa nikt inny nie mógłby napisać”. […]
Sobota. Śmierć Zygmunta po śmierci Kota musiałyby mnie nie tylko zbliżyć, ale z nią oswoić. Śmierć Zygmunta, o której nic nie wiem ! Ona musiała przyjść, on jej czekał […].
Czapski oswajał się z myślą, że jego przyjaciel Zygmunt Mycielski, który mieszkał w Warszawie, jest bliski śmierci. Rak drążył jego ciało. Kiedy był w Chexbres zanotował, że od 12 miesięcy kompozytor przeżywa swoją drogę krzyżową.
I jeszcze zapis z dziennika:
„Kto to powiedział? „Ile razy trzeba umierać , żeby umrzeć?” Zygmunt? Z jego nagłym na parę miesięcy nawrotem do sił do fali twórczej gwałtownej, potem znów drapieżny nawrót raka i śmierć z cierpieniami i morfiną”.
Zygmunt Mycielski – kompozytor, krytyk muzyczny, zmarł 5 sierpnia 1987 roku w Warszawie. Został pochowany w Wiśniowej nad Wisłokiem w grobowcu rodzinnym. Pochodził z arystokratycznego rodu, herbu Dołęga, korzeniami sięgającego XV w.
Uczył się w szkole średniej w Krakowie, także tutaj muzyki uczył go franciszkanin o. Bernardino Rizzi, włoski kompozytor, organista i dyrygent chórów. Od 1928 roku kontynuował edukację muzyczną w École Normale de Musique w Paryżu u Paula Dukasa i Nadii Boulanger. Stało się to za namową Karola Szymanowskiego. Działał w Stowarzyszeniu Młodych Muzyków Polskich w Paryżu, którego prezesem był w latach 1934-36. W tym czasie spotykał się także z Józefem Czapskim w stolicy Francji.
Czapski był gościem dworu w Wiśniowej w latach dwudziestych XX wieku. Majątek Mycielskich pretendował wówczas do roli „intelektualnego gniazda” galicyjskiego ziemiaństwa. Czapski wraz z kolegami kapistami urządzał tam plenery malarskie.
Po II wojnie światowej Mycielski powrócił do Polski, Czapski pozostał we Francji. Widywali się jednak, gdyż kompozytor uczestniczył corocznie w pracach jury Konkursu Kompozytorskiego im. ks. Rainiera III w Monako (później Nagrody Muzycznej im. ks. Pierre’a) i zwykł zaglądać do pokoiku na górze.
Należy wspomnieć, że w 1961 roku otrzymał nagrodę specjalną Concours Musical Prince Rainier III de Monaco za II Symfonię; został także odznaczony monakijskim orderem Ordre de Mérite Culturel.
Wiele stron w jego dzienniku jest poświęconych spotkaniom z malarzem.
*fragmenty dziennika Czapskiego odczytane z rękopisów przez Elżbietę Skoczek (źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie)