W Pałacu w Kurozwękach obecnie trwa wielki remont, który rozpoczął się w 2020 roku. To nowy projekt pod nazwą: „Pałac Popielów – ucz się przeszłością, doświadczaj teraźniejszości, patrz w przyszłość”. Remont pałacu dotyczy całego budynku, od podziemi do poddasza. Dawne, znajdujące się na parterze muzeum, w którym były prezentowane: kolekcja dzieł Józefa Czapskiego oraz kolekcja rodzinna rodu Popielów, zmieni lokalizację – zostanie przeniesione na poddasze. To nowe muzeum będzie miało powierzchnię 600 metrów kwadratowych. Wykorzystane zostaną projekcje multimedialne a w wydzielonej przestrzeni kinowej będą wyświetlane filmy nawiązujące do historii pałacu w Kurozwękach, a także dokumenty związane z osobą Józefa Czapskiego. Nową odsłonę Galerii Józefa Czapskiego w Pałacu w Kurozwękach przygotowuje Elżbieta Skoczek, opiekunka kolekcji, a także dyrektor Festiwalu Józefa Czapskiego.
Dlatego też od 10 lipca 2021 do 13 marca 2022 roku obrazy z kolekcji Michaela Popiela de Boisgelin można oglądać w Pawilonie Józefa Czapskiego.
– To jedyna na świecie kolekcja prywatna, która jest udostępniana od wielu lat publiczności. Przybyła do Polski z Bretanii w 1996 roku. To bardzo ciekawa historia. Jej obecność w Polsce zawdzięczamy obecnemu właścicielowi, ale także Bogumiłowi Książkowi oraz Dominikowi Rostworowskiemu i prof. Jackowi Purchle, który w 1996 roku zgodził się, by w Międzynarodowym Centrum Kultury w dniach 3.04 – 13.05 były eksponowane obrazy Czapskiego ze zbiorów rodziny Popiel de Boisgelin – dodaje Elżbieta Skoczek.
Markiz Gilles de Boisgelin, który wraz ze swoją żoną Jolantą z Wańkowiczów kupował od Józefa Czapskiego obrazy przekazał kolekcję Michaelowi Popiel de Boisgelin. (więcej pisałam o tym w artykule: Jolanta Wańkowicz, przyjaciółka Czapskiego, żona markiza).
Prof. Murielle Gagnebin poproszona o napisanie tekstu do katalogu, który ujrzy światło dzienne w momencie otwarcia nowej Galerii Józefa Czapskiego w Pałacu w Kurozwękach (czyli w roku 2022) tak napisała:
„Kolekcja jest sama w sobie wspaniała, zawiera bowiem wiele ulubionych tematów Czapskiego – teatr codzienności z niezwykłym kadrowaniem, wyrażającym zmaganie „tutaj” z”tam”, portrety i autoportrety ujawniające siłę duchowości, martwe natury pełne życia i zdolne do otwierania zmysłów. Te obrazy pokazują również drogę malarza w stronę malowania coraz bardziej oryginalnego i sprawnego, mogącego uczynić z niego – w obrazach ukazujących miasto i jego codzienność – przewodnika w nurcie, który od 1978 nazywano Bad Painting albo malarstwem ekspresyjnym. Ten nurt był w opozycji do surowości minimalizmu i sztuki konceptualnej, odrzucanych przez Czapskiego jeszcze przed jego wyjazdem do Paryża, w 1924 roku z Kapistami. Wyraźnie prowadzone przez dźwięki chromatyczne, dzieło Czapskiego umacnia się, utwierdza poprzez zanikanie elementu ludzkiego, kadrowanie prawie filmowe, postrzeganie ostatecznej samotności przynależnej człowiekowi; i co więcej, we wspaniałej kruchości uwidaczniania i w geście twórczym, w sensie szkoły oka. Oko Czapskiego patrzące z pełną empatią i czasem okrutne, przez przyciągające je peryferie, przez to „prawie nic” a jednakże przez to co najintymniejsze dla Bytu, mogłoby z pewnością nieść jakąś metafizyczną nadzieję. W każdym razie, jego malarstwo jest „sztuką, która czyni szczęśliwym”. (tłumaczenie z francuskiego Katarzyna Skansberg).
W Pawilonie Józefa Czapskiego wystawę przygotowała Agnieszka Kosińska. Zobaczymy więc w Krakowie wszystkie obrazy olejne z kolekcji kurozwęckiej, a także pamiątki rodzinne. Będzie także sygnet, który był własnością Gilles’a de Boisgelin, a który widnieje także na portrecie markiza.