Matka – Józefina Karolina Maria S. Thun-Hohenstein

Matka Czapskich, Józefina Karolina Maria S. Thun-Hohenstein, Austriaczka z Czech, wychodząc za mąż za Polaka, Jerzego Hutten – Czapskiego  – jak mówi rodzinna legenda, pokochała Polskę z całego serca. Pisał też o tym sam Józef Czapski, że to nie ojciec, a matka wszczepiła w nich polskość i wiarę katolicką.

Była matką ośmiorga dzieci. Niestety zmarła  13 sierpnia w 1903 roku, w wieku 36 lat, chwilę po urodzeniu ostatniego dziecka, dziewczynki. Józef Czapski stracił matkę w wieku 7 lat.

Dokładnie pamięta chwile spędzone z ukochaną matką i ten szczególnie nieszczęśliwy dzień w jego życiu. Zbyt mały był, by wtedy rozumieć tajemnice śmierci. Po latach poświecił swojej rodzicielce wiele stron w swoim dzienniku, utrwalając na zawsze wspomnienie jej włosów, oczu i tę chwilę odejścia na zawsze. Także wspomnienia związane z obrzędami religijnymi, naukami matki pozostały w jego sercu na całe życie i często ratowały go z opresji załamania się, depresji, co zapisał w niepublikowanych dotąd częściach dzienników.

Józefina wpoiła swoim dzieciom wiarę, która ściśle wiązała się z praktykami religijnymi. Nauczyła ich wszelkich modlitw odmawianych w każdą porę dnia. Dbała, by jej dzieci w miarę możliwości uczestniczyły w obrzędach liturgicznych.

Matka Czapskiego była bardzo pobożna, dzisiaj byłaby nazwana dewotką. Wybudowała kościół, odnowiła folwarczną kapliczkę. Kapliczkowy patron, święty Jan Nepomucen, popularny święty kontrreformacji znalazł się być może przed jej przybyciem do Przyłuk, nie jest też pewne, czy  posążek Matki Boskiej z Lourdes sprowadziła do kapliczki sama.  Z racji tego, że była mocno zaangażowana w kształtowanie życia religijnego, w pałacu w Przyłukach często gościli przeróżni księża.

Największym przyjacielem dzieci był ks. Józef Zelba, który z zapałem brał udział w dziecięcych zabawach. Brał dzieci „na barana”, robił z nimi „kubek”, podkasawszy sutannę – grał w piłkę, tenisa… „W Przyłukach pojawiali się też delegowani przez ks. Łozińskiego młodzi księża, czy to celem wypoczynku czy też  lepszego wyżywienia”.

Maria Czapska wspomni, że mężczyźni , którzy otaczali ją i jej siostry, to najczęściej bywali stanu duchownego.

W takim otoczeniu wychowywało się rodzeństwo Czapskich. Ojciec nie poświęcał zbytniej uwagi sprawom religijnym. Był ojcem, jak większość  w tamtych czasach i w sferach ojcem nieobecnym, choć Czapski wspomni w dziennikach, że  czytał mu Trylogię.

Pod arkadą odnowionej  kapliczki wisiał dzwon i trzy razy dziennie stary Mazurkiewicz dzwonił na „Anioł Pański”. Obok traktu stał na skrzyżowaniu gościńca i polnej drogi krzyż wysoki, omszały z malutkim Chrystusem u szczytu – wspominała Maria Czapska.

„Matka wprowadziła zwyczaj, że służba folwarczna pozdrawia domowników imieniem Chrystusa „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, a na co odpowiadali „Na wieki wieków” Był to zwyczaj niespotykany w sąsiednich dworach”.

Matka  czasami zabierała dzieci do zimnego kościoła w Wiazuniu, a po nabożeństwie także do cieplejszej plebanii, gdzie pito z ks. proboszczem Brasewiczem herbatę i tam duchowny opowiadał matce Czapskiego o prześladowaniach Kościoła katolickiego. Być może z tych rozmów wynikała troska matki o lud otaczający ją i zadanie, by gromadzić go wkoło siebie. Niestety nie mogła uczestniczyć w każdą niedzielę we mszy w Wiazuniu, gdyż ojciec Czapskich… żałował koni. W zimie, gdy śnieg przysypał drogi, a na wiosnę, gdy panowały roztopy. Nie pozwalał koni męczyć. Proboszcz skłonił matkę, by była mężowi posłuszna i zgodziła się na taką ofiarę.

Potrafiła – jak napisał Philippe Aries we wstępie do Europy w rodzinie – przywyknąć do swobodniejszych manier polskich tak różniących się od sztywnej grzeczności austriackiej.

Na zdjęciu: Józef Czapski z matką. fot. Muzeum Narodowe w Krakowie.

 

O autorze /


Urodziła się w Nowej Dębie. Studiowała w Krakowie, na Uniwersytecie Jagiellońskim; studia podyplomowe z zarządzania projektami na Akademii Górniczo-Hutniczej. Autorka od wielu lat zajmuje się twórczością Józefa Czapskiego: przegląda archiwa, odczytuje dzienniki i zbiera informacje o dziełach malarza (projekt: Catalogue raisonné dzieł Józefa Czapskiego), nagrywa rozmowy z tymi, którzy znali autora "Na nieludzkiej ziemi". Powołała w 2017 roku Festiwal Józefa Czapskiego (jest jego dyrektorem) . Odbyły się już dwie edycje festiwalu (2017 i 2020 rok). Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Literatura 2020, 155591/20). Kuratorka wystawy "Józef Czapski en France. Œuvres des collections privées", 2020. - projekt zrealizowany w ramach programu "Kulturalne pomosty", 2020. Kuratorka wystawy "Józef Czapski dzieła z kolekcji prywatnych, Kordegarda, Galeria Narodowego Centrum Kultury, od 28.04.2022 - 6.06.2022. Kuratorka wystawy w nowej Galerii Józefa Czapskiego w Pałacu w Kurozwękach "Józef Czapski. Dzieła z kolekcji Markiza Michaela Popiela de Boisgelin", 2023. Copyright 2016 - 2024 - Ela Skoczek / Materiały umieszczone na stronie są chronione prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tylko za zgodą autora.

Artykuły powiązane

O pisaniu biografii

"(...) starałam się docierać do istoty rzeczy każdego zagadnienia w przekonaniu, że zbliżanie się do prawdy i jawność są wymowniejsze i moralniejsze od przemilczeń, legend i niedomówień.


Ludźmi jesteśmy i tylko ludźmi ułomnymi choćby nas inni brali za aniołów - pisał Mickiewicz do przyjaciół – cytując Naśladowanie.

Maria Czapska, Szkice Mickiewiczowskie, Wstęp

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu z redakcją