W dniu 12 grudnia 2018 r. w IV Liceum Ogólnokształcącym odbył się dwugłos poświęcony Józefowi Czapskiemu. Spotkanie miało na celu ukazanie sylwetki tej wybitnej postaci, która wciąż jest jeszcze zbyt mało znana naszym rodakom.
Pierwsza głos zabrała Joanna Kucińska w wystąpieniu „Józef Czapski – portret artysty”. Podjęła ona próbę przedstawienia go jako człowieka mozolnie tworzącego siebie – obywatela służącego ojczyźnie i artystę oddanego sztuce. Powstał portret nie tylko malarza, znawcy i propagatora sztuki, krytyka literackiego, a także niezwykłego twórcy bardzo osobistych dzieł literackich.
Prelegentka podkreślała, że na jego artystyczną aktywność wpływ mieli spotykani ludzie i życiowe zdarzenia, w których nie zabrakło krańcowych doświadczeń: arystokratycznego przepychu i skromnej egzystencji, życia w religijnej wspólnocie i w malarskiej bohemie, żołnierskich awansów i pacyfistycznych postaw.
Skupiła się także na plastycznych dokonaniach bohatera spotkania, odtwarzając etapy artystycznych wcieleń. Czapski malarskiej drogi poszukiwał jako członek Komitetu Paryskiego, twórca zafascynowany płótnami Paula Cezanne’a, potem zwolennik mocnych, barwnych zestawień charakterystycznych dla ekspresjonizmu, by pod koniec życia zredukować plastyczny przekaz do elementów podstawowych, skupiając się na kładzionym płaszczyznami kolorze.
W świadomości wielu funkcjonuje jako żołnierz, który cudem uniknął tragicznego losu więźniów obozu w Starobielsku, z determinacją poszukujący zaginionych oficerów. Jego dzieła „Wspomnienia Starobielskie” i „Na nieludzkiej ziemi” to niezwykłe literackie studia o mechanizmach zniewolenia w państwie totalitarnym, łączące subiektywne opinie z wnikliwym obiektywizmem świadka. Wydane na emigracji w latach 40. utwory krążyły w drugim obiegu, by oficjalnie ukazać się w Polsce od 1990 r.
Deklaracja, że „liczy się prawda” znalazła najpełniejszą realizację w dziennikach pisanych przez Czapskiego niemal całe życie. Diariusze utrwalają nie tylko myśli twórcy, ale także pomysły plastyczne, wrażenia kolorystyczne i przemyślenia lekturowe, rysunki przyjaciół, opinie o nich, zachowują recenzje z wystaw, artykuły prasowe a nawet niewysłaną korespondencję artysty. Dla odbiorcy z XXI w. są niczym zaproszenie na profil na portalu społecznościowym, w którym harmonijnie współistnieją obraz i słowo.
„Józef Czapski – świadek wieku, Europejczyk” to tytuł wystąpienia dr. Marka Kozłowskiego. Przedstawił on życiorys bohatera omawianego spotkania. Ukazał jego życie rodzinne i powiązania genealogiczne z znamienitymi rodami polskimi i zagranicznymi. Wiele uwagi poświęcił poglądom politycznym Czapskiego. Następnie omówił jego związki z wojskiem. Zwrócił nade wszystko uwagę na jego misje (pierwszą) – 1918 r. – odnalezienia kilku polskich oficerów zaginionych w Rosji Sowieckiej. Niestety, po paru miesiącach poszukiwań dowiedział się, że oficerów rozstrzelano.
Po raz drugi podobne zadanie przypadło mu udziale w listopadzie 1941 r. gdy został mianowany przez gen. Władysława Andersa szefem poszukiwań zaginionych w ZSRR oficerów i żołnierzy aresztowanych przez władze ZSRR po 17 września 1939 r. Nie odnalazł ich, ponieważ zostali rozstrzelani w 1940 r.(m.in. za zgodą Józefa Stalina) a Rosjanie informację o ich likwidacji traktowali jako ściśle tajną. Prawda o tym ludobójstwie została ujawniona po odkryciu grobów w Katyniu w kwietniu 1943 r.
W tym miejscu podkreślona została również rola Czapskiego w rozpowszechnianiu informacji o tej zbrodni przed Komisją Maddena w 1952 r., który wobec jej członków stwierdził jednoznacznie, że mordu na polskich oficerach w Katyniu dokonali Rosjanie.
Następnie omówiona została rola Czapskiego po zakończeniu II wojny światowej w powołaniu do życia miesięcznika „Kultura” i Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte.
Na koniec wystąpienia zaprezentowane zostały zdjęcia pamiątek, które znajdują w otwartym w 2016 r. Pawilonie Czapskiego w Krakowie, zachęcając młodzież do odwiedzenia tegoż muzeum oraz czytania książek związanych z bohaterem omawianego spotkania.
źródło: Materiały prasowe IV Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu.
Warto zajrzeć do relacji na stronie Faktów Kaliskich