Władysław Broniewski

Podczas poszukiwań kolegów więźniów, którzy zostali wywiezieni w nieznanym kierunku z obozów sowieckich, Czapski trafił w 1942 roku do ambasady polskiej w Kujbyszewie. Tam całymi dniami sprawdzał spisy poszukiwanych, które napływały do ambasady, konfrontując je z danymi przysyłanymi do sztabu Armii. Po skończonym dniu powracał do miejsca zamieszkania, które było jakby zajazdem dla urzędników placówki i przyjezdnych gości.

W dużym pokoju, o brudnych, zniszczonych obiciach i wielkim piecu kaflowym mieszkało około dziesięciu osób. Żelazne łóżka i kilka krzeseł wiedeńskich stanowiło całe umeblowanie. Tutaj w tych skromnych warunkach spotkali się Władysław Broniewski i autor Oka.

O losach autora wiersza Bagnet na broń Czapski dowiadywał się z sowieckiej prasy, będąc jeszcze więźniem w Starobielsku.

Któż zresztą go nie znał – świetnego poety, oficera z piękną kartą legionową i Vitrtuti Militari, parę razy więzionego w Polsce niepodległej?” wspominał Czapski. Prasa informowała, że Broniewski został uwięziony jako “złotyj nacjonalist” i jako “socjal-zdrajca” miał rzekomo demoralizować klasę robotniczą.

Do ambasady w Kujbyszewie trafił po „amnestii”, wypuszczony z moskiewskich Butyrek i tutaj czekał na pozwolenie wyjazdu do Anglii.

Dzień pracy Broniewski najczęściej kończył brydżem zaprawianym wódką i wracał do „hotelu” późno, najwcześniej około północy, kiedy zwykle wszyscy już spali. Wchodził z hałasem, nie zważając na śpiących i zapalał jedyną żarówkę, która raziła wszystkich w oczy. Przebudzeni rzucali pod jego adresem kilka przekleństw, jednak ten nie przejmował się nimi i odpowiadał na nie jeszcze bardziej plastycznymi odzywkami, które sprawiały, że sprzeciwiający się takiemu zachowaniu czuli się natychmiast pobici i milkli.

[…] nie znosił, by ktokolwiek z jego współtowarzyszy śmiał spać wtedy, kiedy on wracał. Gdy już się ułożył w łóżku i kiedy bardziej senni lub nieświadomi tego, co ich czeka, spodziewali się, że będą mogli za chwilę zasnąć z powrotem – zaczynał deklamować – zanotował Czapski.

Te noce gawędy i deklamacji powtarzały się regularnie. Z czasem jednak ci, którzy w życiu nie brali do ręki książki z wierszami, poddawali się urokowi tych chwil z poezją. Oprócz swoich wierszy ledwo co napisanych, lub takich, które już miały swoją historię, deklamował Norwida, Słowackiego, Błoka, Majakowskiego. Słuchacze prosili go, by przeczytał wówczas nowy swój wiersz pt. Zamieć, gdyż wszystkim przypadł do serca. Obecne też były jego wiersze komunistyczne, rewolucyjne jak: Jan z Magnitogorska, Bakunin i „te z najczystszej utkane tęsknoty do strumieni, które “wśród wierzb płaczących płyną do Wisły. Nie obeszło się bez przesypywania tego wszystkiego kawałami”. Tak wyglądało zetknięcie się z Broniewskim.

Czapski interesował się jego twórczością, która niestety odeszła w złym kierunku i niestety nie przedstawiała dla niego większej wartości. Również jego postawa pisarza zaangażowanego nie przypadła do gustu autorowi Wspomnień starobielskich. 

W stołecznym Antykwariacie Puenta Czesława Apiecionka w 2014 roku można było  kupić francuski przekład książki Józefa Czapskiego Na nieludzkiej ziemi z odręczną dedykacją autora dla poety Władysława Broniewskiego. Czapski napisał mu  dedykację w 1949 r.: z żywą przyjaźnią.  Obok narysował portret Broniewskiego – z dopiskiem „poeta i dziecko” – zanurzonego w butelce z wódką (do połowy opróżnionej) –  to aluzja do tego, że Broniewski miał problemy z alkoholem. Obecnie książka ta jest w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie i można ją zobaczyć na stałej wystawie w Pawilonie Józefa Czapskiego.

W zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, gdzie znajduje się część księgozbioru Czapskiego można przejrzeć „Wiersze zebrane” Władysława Broniewskiego wydane w 1956 roku przez Państwowy Instytut Wydawniczy (Warszawa) z dedykacją autora z 1959 r. dla Józefa Czapskiego :

„23.10. 1959 r. Paryż – Józiowi Czapskiemu, Którego uważam za jednego z najszlachetniejszych Polaków i Którego Kocham”. [pisownia oryginalna]

Czapski przeczytał wiersze i na ostatniej stronie książki – jak to miał w zwyczaju – odnotował: „str. 385 – sam szumię” – to fragment z wiersza „O szumie”. Tutaj też znajdziemy inne książki Broniewskiego: „Bagnet na broń: Poezje 1939-1943” (Londyn 1943) oraz „Wybór poezji: 1925-1962” (Jerozolima „W drodze” 1944 r.).

—————————————————————————-

Józef Czapski, Na nieludzkiej ziemi,Warszawa 1990, s. 191 – 192.

Polecam książki:

O autorze /


Urodziła się w Nowej Dębie. Studiowała w Krakowie, na Uniwersytecie Jagiellońskim; studia podyplomowe z zarządzania projektami na Akademii Górniczo-Hutniczej. Autorka od wielu lat zajmuje się twórczością Józefa Czapskiego: przegląda archiwa, odczytuje dzienniki i zbiera informacje o dziełach malarza (projekt: Catalogue raisonné dzieł Józefa Czapskiego), nagrywa rozmowy z tymi, którzy znali autora "Na nieludzkiej ziemi". Powołała w 2017 roku Festiwal Józefa Czapskiego (jest jego dyrektorem) . Odbyły się już dwie edycje festiwalu (2017 i 2020 rok). Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Literatura 2020, 155591/20). Kuratorka wystawy "Józef Czapski en France. Œuvres des collections privées", 2020. - projekt zrealizowany w ramach programu "Kulturalne pomosty", 2020. Kuratorka wystawy "Józef Czapski dzieła z kolekcji prywatnych, Kordegarda, Galeria Narodowego Centrum Kultury, od 28.04.2022 - 6.06.2022. Kuratorka wystawy w nowej Galerii Józefa Czapskiego w Pałacu w Kurozwękach "Józef Czapski. Dzieła z kolekcji Markiza Michaela Popiela de Boisgelin", 2023. Copyright 2016 - 2024 - Ela Skoczek / Materiały umieszczone na stronie są chronione prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tylko za zgodą autora.

Komentarz

O pisaniu biografii

"(...) starałam się docierać do istoty rzeczy każdego zagadnienia w przekonaniu, że zbliżanie się do prawdy i jawność są wymowniejsze i moralniejsze od przemilczeń, legend i niedomówień.


Ludźmi jesteśmy i tylko ludźmi ułomnymi choćby nas inni brali za aniołów - pisał Mickiewicz do przyjaciół – cytując Naśladowanie.

Maria Czapska, Szkice Mickiewiczowskie, Wstęp

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu z redakcją