18 sierpnia 2020 roku w Paryżu, w wieku 77 lat zmarł nagle Wojciech Karpiński – pisarz, eseista, historyk sztuki, krytyk literacki.
Tak pisał o pierwszym spotkaniu z Czapskim: „Spotkałem go jesienią 1965 roku. Paryż, nieistniejąca już winiarnia La Reine Pédauque (Pod Królową Gęsią Nóżką), ulica La Pepinière przy dworcu Saint-Lazare i przy biurze Kongresu Wolności Kultury. Poszedłem tam z Zygmuntem Hertzem. Usiedliśmy niedaleko wejścia. Po pewnym czasie Zygmunt spojrzał w głąb sali i powiedział: „O, jest Józio”. Zobaczyłem siedzącego przy dalszym stoliku mężczyznę o siwych włosach, w grubych okularach, pochylonego nad kajetem, w którym zapamiętale coś mazał, nikogo nie dostrzegając. Zygmunt podszedł do niego i poprosił do naszego stolika. Czapski zrazu był zaskoczony i jakby rozdrażniony, że oderwano go od interesującego zajęcia, ale po chwili w jego oczach zapaliła się iskierka ciekawości. Przyszedł niewiarygodnie wysoki, o dość niezgrabnych, raptownych ruchach. Wydał mi się wówczas zarazem bardzo stary (zbliżał się do siedemdziesiątki) i bardzo żwawy. Usiadł. Natychmiast zaczął rozmawiać z nieznanym sobie studentem. Najpierw mówiliśmy o książkach, potem trochę o malarstwie. Następnego dnia pod drzwiami chambre de bonne, w którym mieszkałem dzięki uczynności znajomych znajomych, zastałem od niego list. Poczta jakoś odcyfrowała adres.” (www.wojciechkarpinski.com)
Wieloletnia przyjaźń połączyła go z Józefem Czapskim. Oprócz wielu szkiców, francuskiego wyboru jego twórczości i jego korespondencji z Jeleńskim, Karpiński poświęcił mu też książkę biograficzną „Portret Czapskiego” wydaną w 1996 roku. Dbał o to, by nie zapomniano o polskim malarzu.